Dlaczego ceny nowych mieszkań rosną tak szybko? Nie czekaj z kupnem
W ostatnich latach eksperci z różnym skutkiem próbują odpowiedzieć na pytanie, dlaczego ceny nowych mieszkań rosną tak szybko. W ciągu roku prawie o 13% podrożały mieszkania w największych miastach w Polsce. Tak wynika z danych za IV kwartał 2019 roku opublikowanych przez NBP. Choć sytuację na rynku nieruchomości może zmienić nowy problem, z jakim się mierzymy, czyli pandemia koronawirusa, trudno tworzyć jednoznaczne prognozy. Dowiedz się, dlaczego ceny nowych mieszkań rosną tak szybko i czego można się spodziewać w przyszłości.
Ceny mieszkań w Polsce - dlaczego rosną?
Wiele osób zastanawia się, czy koronawirus spowoduje spadek cen nowych mieszkań, tak oczekiwany przez potencjalnych nabywców. Na to pytanie odpowiemy jednak w dalszej części artykułu. Na początku bowiem warto zrozumieć, co sprawia, że ceny nowych mieszkań rosną tak szybko. Dynamika rynku nieruchomości jest zależna od wielu czynników, nie zawsze bezpośrednio związanych z branżą deweloperską. Niemniej jest on ściśle powiązany z sektorem budowlanym, który odpowiada za wytwarzanie potrzebnych materiałów. Tam sytuacja wygląda podobnie - drożeje robocizna i rosną ceny materiałów budowlanych. Dodatkowym utrudnieniem jest brak robotników. Firmy budowlane pracują na pełnych obrotach, a i tak nie są w stanie zaspokoić stale rosnącego popytu na nieruchomości.
Ceny nowych mieszkań są bowiem uzależnione od dynamiki między popytem a podażą, czyli dostępnością nieruchomości. Wskazuje się, że na rynku nadal brakuje od kilkuset tysięcy do trzech milionów mieszkań. Problem związany jest między innymi z wysokimi kosztami zakupu gruntów nabywanych przez deweloperów w głównych miastach w Polsce. W tej kwestii również obserwowany jest stały wzrost cen, co częściowo wyjaśnia, dlaczego ceny nowych mieszkań rosną. Co jeszcze wpływa na wzrost?
- Spadające bezrobocie. Tutaj jednak sytuacja ulegnie zmianie - koronawirus i przymusowa izolacja społeczna odwrócą tendencję spadkową z ostatnich lat.
- Wzrost płac - z długoterminowej perspektywy nasze zarobki mają znaczący wpływ na ceny nowych mieszkań. Prawdopodobnie w wyniku koronawirusa przeciętne krajowe wynagrodzenie się zmniejszy. Nie oznacza to jednak obniżenia cen nieruchomości, ponieważ w kryzysowej sytuacji sytuacjach deweloperzy zmuszeni są ograniczać podaż.
- Niskie stopy procentowe utrzymywane w ostatnich latach przez NBP.
- Nastawienie Polek i Polaków, a co za tym idzie większa skłonność do podejmowania finansowego ryzyka.
Czy czeka nas spadek cen za nowe mieszkania?
Jak widać, koronawirus ma znaczący wpływ na czynniki, które powodują wzrost cen nowych mieszkań. Czy to oznacza, że w niedalekiej przyszłości koszt zakupu nieruchomości będzie mniejszy? Zdaniem ekspertów szanse są nieduże, co oznacza, że zwlekanie z podjęciem ostatecznej decyzji może być mało opłacalne. Kluczowy dla rynku nieruchomości będzie czas trwania pandemii oraz ewentualny nawrót zachorowań w przyszłości. Pierwsze widoczne zmiany dotyczą kredytów hipotecznych. Choć popyt nadal utrzymuje się na wysokim poziomie, to otrzymanie kredytu jest coraz trudniejsze. W odpowiedzi na zaistniałe okoliczności, banki oczekują wyższego wkładu własnego lub nakładają na klientów dodatkowe wymagania.
Wybuch pandemii był nieoczekiwany, natomiast nasycenie rynku nieruchomości i w związku z tym pogorszona koniunktura były tylko kwestią czasu. Część deweloperów, nauczona doświadczeniem kryzysu z lat 2008-2011, ograniczyła liczbę nowych inwestycji. Ograniczenie wzrostu oferowanych nieruchomości, pozwala uniknąć spadków cen nowych mieszkań i utrzymać je na względnie stabilnym poziomie.
Czy warto czekać na niższe ceny mieszkań?
Z dużym prawdopodobieństwem można stwierdzić, że ceny nowych mieszkań nadal będą rosły, choć wzrost będzie mniej dynamiczny niż w dotychczasowych latach. Wiele zależy od tego, jaki będzie realny wpływ koronawirusa na polską gospodarkę oraz jak zareagują na to deweloperzy. Część inwestycji jest w trakcie realizacji i na przykład deweloper w Kołobrzegu oferuje nowe mieszkania na Podczelu, które są już na wykończeniu. Warto obserwować lokalne rynki nieruchomości i śledzić zmiany w nawykach Polaków i Polek. Koronawirus zmusza nas bowiem do poszukiwania nowych sposobów wypoczynku, na czym mogą skorzystać miejscowości turystyczne takie jak Kołobrzeg. Inwestycja w nieruchomość nad morzem może okazać się dobrą decyzją.